wtorek, 4 lutego 2014

To nie jest radosny wpis

1. Dieta - tragicznie.
2. Ćwiczenia - ujemna aktywność fizyczna.
3. Szkoła - przestałam cokolwiek ogarniać.
4. Sprawdziany - Jak na razie dwa poszły beznadziejnie.
5. Nastawienie psychiczne - na granicy depresji.
6. Relacje z wiadomo kim - odzywa się wtedy, kiedy nie powinien.
7. Sytuacja w domu - chwilowo spokojnie. 
8. Wolny czas - brak wolnego czasu.
9. Ilość rzeczy, które muszę zrobić - w miliony.
10. Ogólna ocena życia - 0,5/10

Wybaczcie. Ja po prostu  nie potrafię być optymistycznie nastawiona do życia. Dietę zawalam, A6W przerwałam. Powrót do szkoły spadł na mnie jak grom z jasnego nieba. Nic mi się już nie chce. Od dwóch dni uczę się jak dzika codziennie (a miałam tyle czasu w ferie... Ale nie, jestem leniwa). Cały czas jestem głodna, mimo, że jem o wiele więcej, niż chciałam. Nie powiem, że od jutra, bo nie chcę okłamywać siebie i was. Spróbuję się ogarnąć. Może to tylko taki szok po powrocie z ferii? 
Źle mi po prostu. I do tego dochodzą wyrzuty sumienia, że tak narzekam. Bo inni mają gorzej ode mnie, a chodzą szczęśliwi. A ja jestem narzekającą łajzą. Idę się uczyć. Jeszcze tylko 300 słówek i wyrażeń na angielski. Mogłam to zrobić wcześniej... Mogłam. Jak wiele rzeczy. Ponoszę konsekwencje własnych decyzji. 
Narzekająca na wszystko, leniwa, niedorobiona, obżerająca się sierotka marysia. Oto właśnie ja.

7 komentarzy:

  1. Uwierz mi, że mam to samo. Współczuję nam. Czasu nawet na obowiązki często brak, a co dopiero przyjemności.. Ale oby do weekendu. I wakacji :)
    Trzymam kciuki, żeby dobry humor powrócił! Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham Ciebie słońce ale żeby tak o sobie myśleć.. zmień poglądy ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Heeej, bez przesady ;)
    Ja też bym nie marnowała ferii na naukę, a później bym zakuwała jak głupia, bo jestem... lenia? Być może, no ale bądź co bądź, przynajmniej dwa tygodnie miałaś luz ;) Spójrz na to z innej strony ;p
    Jeszcze dwa dni do weekendu i znowu wolne :D Pociesz się tym, że ja będę mieć wolne dopiero w niedziele po południu, bo wtedy dopiero wrócę do domu i nie sądzę, żebym była w dobrym stanie... Pewnie pójdę spać i do szkoły znowu nic nie zrobię. Ale trudno. Raz się żyje ;p
    Głowa do góry kochana, życie nie jest takie złe jak się nam wydaje ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. PJONA U MNIE TO SAMO slowo w slowk.
    pozdro dla nas -.-

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem wydaje mi się, że jestem urodzonym pesymistą ...
    Raz lepiej, raz gorzej, jak to w życiu bywa. Na pewno jeszcze przyjdzie Twój czas :)
    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dieta nic ważnego, ćwiczenia nic ważnego. Atmosfera mówisz niezła. Także zawsze coś. Ja tak samo mam święta, nie święta się będę uczył. Tjaaa na pewno. Im więcej wolnego tym gorzej. Spokojnie jesteś zdolna i poradzisz sobie. Trzymam kciuki. Trzymaj się cieplutko!

    http://odnalezc-harmonie.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej nikt normalny nie uczy się w ferie ;) To czas na relaks.. A początki semestru niestety często są ciężkie, nie martw się na pewno nie długo wszystko się ustabilizuje ;*

    OdpowiedzUsuń