czwartek, 19 września 2013

SPOŻYWCZY RACHUNEK SUMIENIA

Robię to dla siebie, aby mój wyrzut sumienia spojrzał na mnie prosto z ekranu. I powiedział - tak, obżarłaś się dzisiaj niemiłosiernie, niezdrowo i za kupę kasy, którą można by przeznaczyć na coś o wiele przyjemniejszego.


Ciastko z kremem i owocami x2 = 2 x 300 = 600 kcal
Zupka chińska                                       = 100 kcal
Dwa kawałki chleba                  = 2 x 150 = 300 kcal
Jabłko                                                   = 50 kcal
Batonik                                                 = 200 kcal
Paczka żelków                                        = 700 kcal
Talerz zupy                                            = 300 kcal
Dwa kawałki chleba (na bogato) = 2 x 200 = 400 kcal
Trzy kiełbaski                           = 3 x 100 = 300 kcal
Dwa jogurty                      = 2 x 150 kcal = 300 kcal 
                                                        +  _________
                                                              3250 kcal

     Pięknie, naprawdę cudownie. Jestem słaba, naprawdę słaba. Dopiero teraz to widzę. Słaba i w dodatku z beznadziejnym charakterem. Jak mam cokolwiek osiągnąć? Muszę walczyć. Od teraz, od zaraz. Mówiłam, że od poniedziałku . Niee, nie może tak być. Moje plany zaraz się rozmyją, więc muszę zacząć natychmiast. Jeść chociażby normalnie.

SŁABY CHARAKTER
PROBLEMY Z MATEMATYKĄ
CHŁOPAK, KTÓREGO NIE MA
BRAK CZASU 
MATURA 
ZMĘCZENIE
PROBLEMY ZE SNEM
KOMPLEKSY
NIEZROZUMIENIE
KONFLIKTY Z BLISKIMI
STRACH PRZED PRZYSZŁOŚCIĄ
LENISTWO  
BRAK MOTYWACJI
NIESYSTEMATYCZNOŚĆ
NIESŁOWNOŚĆ
ROZRZUTNOŚĆ
GŁUPOTA
 
     Lista moich problemów i wad. Dziękuję za uwagę. Idę zginąć we własnych myślach.  

Boże, jaka ja jestem głupia.  

1 komentarz:

  1. Dasz radę, wierzę w Ciebie. Po prostu powiedz sobie: przestań, to oddala Cię od celu! Znów będziesz się za to wstydzić. Krytykuj siebie. Mi to bardzo pomaga. Przeznacz zeszyt na zapisywanie, co czujesz w danej chwili. Podziel stronę na dwie części. Po jednej stronie, wylej wszystkie żale, po drugiej popatrz na siebie krytycznym okiem i wyzwij się od najgorszych, wytknij sobie te góry jedzonych kalorii. Mój blog: http://porazpierwszy.blogujacy.pl/ zajrzyj, jeśli będziesz chciała. Sama walczę z tym gównem.. Może znajdziesz jakąś motywację w moich wpisach. Właściwie dziś nawaliłam, wczoraj było lepiej, no ale cóż. Każdy zaczyna jak zaczyna. Ehh, ile już razy się "zaczynało"... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń