Druga rzecz - cele. W czasie wyjazdu dużo rozmyślałam o różnych sprawach i zrobiłam sobie w głowie listę rzeczy, do których dążę w odchudzaniu. Teraz postaram się przelać ją 'na papier'. Ponieważ w moim odchudzaniu wszystko kręci się wokół tego, by lepiej ruszać się i wyglądać, lista dotyczy głównie ubrań, które chciałabym założyć.
A więc:
1) Ciasna koszulka - Chcę dobrze wyglądać w obcisłych bluzkach. Na razie, gdy je zakładam (lub staram się tego nie robić) widać wszystkie fałdki na moim brzuchu.
2) Sukienka na połowinki - pisałam już o tym wcześniej. W całej mojej wybredności wymyśliłam sobie model, który wymaga dość szczupłego ciała. Nie zamierzam z tego rezygnować - będę walczyć!
3)"5" na wadze - to coś nie ubraniowego. Takie małe marzenie, aby wejść na wagę i zobaczyć piątkę na początku. Może to głupie, oceniać się za pomocą wagi, ale i tak marzę o wadze pięćdziesiąt parę kilo.
4) Założyć jeansy bez stresu - chodzi o paskudne 'boczki' które robią się, gdy ubieram dopasowane jeansy. Moim zdaniem wygląda to okropnie, a jedynym rozwiązaniem w moim obecnym stanie jest noszenie spodni trochę za luźnych w pasie - ale one z kolei zjeżdżają z tyłka, więc w sumie nie ma dobrego wyjścia!
5) Legginsy - na to potrzeba jeszcze bardzo wiele pracy. Czuć się dobrze w legginsach - nie wyobrażam sobie, żeby to było w ogóle możliwe!
6) Bikini - kto by nie chciał dobrze wyglądać w skąpym stroju kąpielowym...
Czasami wydaje mi się, że marzę o nierealnej, wylansowanej przez media idealnej figurze. Pozostaje mi tylko dążyć do celu i cieszyć się z jakichkolwiek efektów...
Zauważyłam u siebie tendencję do pisania tylko i wyłącznie o odchudzaniu. Ale dziś koleżanka powiedziała mi, że schudłam w wakacje. I jak tu o tym nie myśleć? To cudowne usłyszeć coś takiego. :) :) :)
Kupię, gdy tylko 'dorosnę' :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz